Dzisiaj dzień w szkole, jakaś masakra, na niemcu tak się bałam, bo nic nie umiem, a ta pani do nas po niemiecku gadała -.-
Chyba nie zdam ! ;/
Miłe nastawienie z niemieckiego...
No ale może się jakoś uda.
Później na podwórku z Marleną.
No i w domu.
W poniedziałek 5 lekcji :D
Plan mamy w miare, źle tak bardzo to nie jest, mogło być gorzej. ;D
Spadam paa ; *
Trzymać się :)
bardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńobserwuję ;3